Sytuacja, w jakiej już dość długo jesteśmy spowodowała, że przenieśliśmy swoją aktywność do świata wirtualnego w jeszcze większym stopniu niż zwykle. Plusem tego jest fakt, że dzięki temu odkrywamy lub lepiej poznajemy ciekawe strony internetowe, blogi, videoblogi, kanały i konta tematyczne służące nam do nauki i pracy oraz do rozwijania własnych zainteresowań.
W sieci jest wszystko – i wszyscy o tym nie od dzisiaj wiemy. Również miłośnicy czytania mogą w niej znaleźć niejedno miejsce dla siebie, a tam:
nawiązywać znajomości z innymi czytelnikami;
dołączyć do grupy użytkowników o takich samych zainteresowaniach;
wymieniać się informacjami i dyskutować o książkach;
polecać innym – albo odradzać – konkretne tytuły;
dodawać własne opinie lub recenzje;
uczestniczyć w wirtualnych spotkaniach z ulubionymi autorami;
brać udział w czytelniczych wyzwaniach i konkursach;
… i to na pewno jeszcze nie koniec wielu korzyści wynikających z odwiedzin w wirtualnych (nazwijmy je tak umownie) czytelniach i bibliotekach.
A gdyby tego wszystkiego było nam mało, możemy takie miejsca sami tworzyć nie tylko sposobami wymienionymi wyżej, ale także wg własnych, autorskich pomysłów. Bardzo popularne są np. tzw. bookstagramy – czyli, najkrócej mówiąc – konta na Instagramie promujące książki. Tutaj dodatkowo mogą się spełniać osoby, dla których ważna jest strona wizualna przedsięwzięcia, bo przecież zasadniczą sprawą w prowadzeniu bookstagrama są zdjęcia przeczytanych książek.
Pod poniższym linkiem znajduje się wirtualna tablica, na której zgromadzone zostały szczególnie ciekawe miejsca dla czytelników w sieci. Warto odwiedzić je wszystkie, a na dłużej zostać w tym, które przypadnie nam do gustu najbardziej:
Lista z pewnością nie jest pełna – jeśli ktoś chciałby do niej dodać, a tym samym polecić jakiś ciekawy czytelniczy zakątek wirtualny, zapraszam do kontaktu.
Czytanie jest oczywiście samo w sobie wielką wartością i przyjemnością. Ale tworzenie wirtualnej czytelniczej wspólnoty to również świetna zabawa i przysługa dla książek, które dzięki temu stają się jeszcze popularniejsze. Zachęcam do jednego i drugiego!
Monika Plisecka – nauczyciel bibliotekarz